Heh. Wstawiam
to po raz drugi ponieważ kiedy chciałam edytować żeby złożyć Shizuo życzenia,
blogger zwariował, powstawiał mi cyferki między wyrazy i na koniec wszystko się
usunęło .3.
Elektronika mnie kocha, czyż nie? xD
W każdym razie przepraszam za zamieszanie i mam nadzieję, że już jest dobrze ;~;
Dokładniej mówiąc publikuje to Miszu <3 Ja się boję, że znowu coś popsuję ;~;
Elektronika mnie kocha, czyż nie? xD
W każdym razie przepraszam za zamieszanie i mam nadzieję, że już jest dobrze ;~;
Dokładniej mówiąc publikuje to Miszu <3 Ja się boję, że znowu coś popsuję ;~;
Nawet ty
Jutro gdy lekcje dobiegną końca nie wyjdę jak zwykle ze szkoły tylnymi drzwiami. Nie spotkam się tam z tobą, nie wrócimy razem do domu.
Zamiast tego udam się do łazienki
i wyjrzę przez okno, przez chwilę na ciebie patrząc. Będę widział jak nerwowo
co minutę spoglądasz na zegarek, jak poprawiasz swój szalik i bardziej się
rumienisz za każdym razem kiedy ktoś cie minie. Wyślę ci smsa ‘Wyszedłem przed
ostatnią lekcją. Zobaczymy się jutro.’ Po tym, kiedy już spokojniejszy
znikniesz z zasięgu mojego wzroku wejdę do jednej z kabin. Zamknę się w niej i
usiądę na obudowie przy ścianie, obok stawiając swoją torbę. Tak na wszelki
wypadek gdyby ktoś jednak postanowił sprawdzić czy nikt nie został w szkole.
Prawdopodobnie się to nie zdarzy, w końcu tego dnia wszyscy, łącznie z
pracownikami wychodzą o tej samej godzinie. Nie będę musiał się, więc śpieszyć.
Z kieszeni wyciągnę scyzoryk i
oglądając błyszczące ostrze zapewne znowu się zawaham. Najdą mnie wątpliwości,
będę się zastanawiał czy aby na pewno moja decyzja jest słuszna, wrócą do mnie
wszystkie twoje słowa. Nie wątpię, że wspomnienia z tobą związane będą mnie
nękać do końca. A może, może jednak nie? Może ten pieprzony fenomen nazywany
przez ludzi losem zlituje się nade mną w ostatnich chwilach i da mi umrzeć
spokojnie? Och tak, wspaniale jest się okłamywać. Moja słaba ludzka natura
będzie mnie prześladować do końca. Będzie mi przypominać jak żałosny jest mój rodzaj i
najpierw napawając jeszcze większą odrazą swoim względem w końcu i tak
zaprowadzi mnie w tą jedną, słuszną stronę. Zaprowadzi mnie do śmierci. Tak
szczerze to kiedy o tym myślę nie dostrzegam w tym sensu. Wszystko wydaje mi
się masą sprzeczności, ale w jakiś sposób wiem, że samobójstwo jest
rozwiązaniem.
Dla mnie śmierć będzie jak życie.
Nie wycofam się. Przyłożę nóż do delikatnej skóry na swoim nadgarstku i wykonam lekkie cięcie, aż do zgięcia ręki. Powtórzę tę czynność kilka razy, prowadząc ostrze wyznaczonym szlakiem. Za każdym razem dociskając je coraz mocniej. Nie przestanę póki z braku sił nóż sam nie wyleci mi z ręki. Aż nie zyskam pewności, że cięcia są na tyle głębokie, by już żaden lekarz nie mógł mnie odratować. Tym razem już nie stchórzę. Nie pozwolę znowu wygrać tym pieprzonym ludzkim uczuciom do ciebie.
Sięgam po kartkę z niedokończonym listem pożegnalnym. Chyba wypadałoby go jednak skończyć i później podrzucić ci go. Tylko jakoś nie bardzo wiem co powinienem w nim napisać. Nigdy nie planowałem robić czegoś takiego przed śmiercią. Chciałem po prostu umrzeć. Tak z chwili na chwilę, bez tych całych ckliwych pożegnań, wyjaśnień, które i tak nie będą miały znaczenia. Niby co one ci dadzą? Tak czy siak będziesz na mnie zły o odebranie sobie życia.
Zgniatam kartkę i wrzucam ją do kosza, po czym wstaję z łóżka i podchodzę do regału z książkami. Sięgam po jedną z nich i otwieram ją na zaznaczonej stronie. Nie wiem czy pamiętasz, ale dostałem ją od ciebie. Nie lubisz tematów jakie są w niej opisane, ale udało ci się wybrać wręcz idealnie. Serio, przyjemnie się ją czytało. Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że zwrócę ci jej część.
Wyrywam kilka wybranych stron i
podkreślam niektóre linijki. Jeżeli już mam się jakoś z tobą żegnać to tak
będzie dużo sprawniej i przynajmniej nie napiszę czegoś co mogłoby cię urazić.
***
Właśnie wybiła 7.30. Jeżeli nie chcę się spóźnić powinienem już wychodzić. Muszę przecież jeszcze podrzucić ci do szafki ‘list’ z wyjaśnieniami.
Spotykam cię pod klasą. Witasz mnie uśmiechem i nieśmiałym ‘cześć’. Moją odpowiedzią jest jedynie skinienie głowy. Znowu tak się czuję. Znowu cholernie chcę się wycofać ze swojego samobójczego planu. Ale naprawdę nie mogę. Nie mogę Tsuki. Nie zniosę więcej widoku naszego świata, każdego dnia coraz bardziej i bardziej pogrążającego się w brudzie. Przepraszam Tsuki, ale tym razem nawet ty mnie nie powstrzymasz. Tym razem moje intencje są szczere i nic nie możesz z tym zrobić.
Wchodzę za tobą do klasy i siadam w ławce zaraz za twoją. Od końca przerwy minęło już jakieś osiem minut, wszyscy siedzą na swoich miejscach, tylko nauczyciela jakoś wciąż nie widać. Cicho wzdycham i wyglądam przez okno na prezentujące się aż przesadnie pozytywnie, błękitne niebo. Ani trochę nie pasuje mi to do tego, co ma wydarzyć się za kilka godzin. Ale... teraz pasuje, nie? Jest spokojnie i beztrosko. Kątem oka na ciebie zerkam, znowu przyłapując cię na wpatrywaniu się we mnie. Rumienisz się i natychmiast odwracasz, udając jakby sytuacji sprzed chwili nie było. To urocze. Nie wiem czemu, ale uważam, że jesteś uroczy. Z jakiegoś powodu ty jeden mnie nie obrzydzasz. Może to dlatego że ty umiesz przy mnie być, a jednocześnie sprawiać wrażenie jakby wcale cię nie było. Umiesz być cicho, docenić te niektóre drobne rzeczy, które inni ignorują. Nie jesteś natarczywy, nigdy nie próbowałeś na siłę się do mnie zbliżyć, czy do czegoś przekonać. No może tylko do porzucenia pomysłów samobójstwa, ale umiałeś też wysłuchać mojego zdania i je zrozumieć. Wcześniej nikt nawet nie próbował. Ja chyba... nie, nie chyba. Na pewno będę za tobą tęsknił. Jeśli trafię gdzieś po śmierci będę za tobą tęsknić. Właśnie to będzie dla mnie największą pokutą. Ale zasługuję na nią. Za bycie jednym z ludzi.
Po zakończonych lekcjach idę do toalety, skąd przez okno patrzę jak zaniepokojony co chwilę spoglądasz na zegarek. Poprawiasz swój szalik rumieniąc się coraz bardziej, kiedy mijają cię kolejne osoby.
Wysyłam ci wiadomość ‘Wyszedłem przed ostatnią lekcją. Spotkamy się jutro’. Kiedy już uspokojony znikasz z terenu szkoły wchodzę do jednej z kabin i zamykam się w niej. Siadam na małym murku przy ścianie, torbę kładąc obok. Z kieszeni wyjmuję scyzoryk i przez chwilę przyglądam się chłodno błyszczącemu ostrzu. Ku mojemu zdziwieniu żadna myśl której tak się obawiałem nie chce zwrócić na siebie uwagi. Z korytarza nie dobiegają mnie żadne odgłosy. Wszędzie panuje cisza i spokój.
Przykładam nóż do swojego nadgarstka i prowadzę delikatne cięcie aż do łokcia. W pierwszej chwili niewidoczna rana przybiera czerwony odcień. Wracam ostrzem do początku krwistego szlaku i powtarzam ruch z przed chwili, tym razem dociskając nóż trochę mocniej. Z rany wypływa więcej krwi, która cienkim strumykiem powoli spływa mi po ręce i skapuje na podłogę. Przez następne minuty po prostu coraz to bardziej rozcinam swoją rękę, a szkarłatna kałuża ciągle się powiększa. Wreszcie czuję jak siły powoli mnie opuszczają. Rozluźniam chwyt na nożu, po chwili całkiem wypuszczając go z dłoni. Z głuchym brzdękiem upada na podłogę wprost w posokę krwi, jakiej dzięki niemu się pozbyłem.Intensywny ból rozchodzący się po całej mojej ręce stopniowo słabnie, w końcu przekrywając z ogarniającą mnie sennością. Zamykam na chwilę oczy, a kiedy znowu je otwieram leżę na podłodze, a moje białe ubrania powoli nasiąkają krwią. Upadając przy okazji strąciłem torbę z której wypadł telefon i jakiś dziwnym trafem teraz leży zaraz obok mojej dłoni. Jakaś sugestia odnośnie wezwania pomocy? A może... Otwieram klapkę telefonu a na ekraniku wyświetla mi się wiadomość od ciebie. Czuje jak do oczu napływają mi łzy, jednak przełykam je i mimo zamazanego obrazu staram się odczytać dalszą treść. Twoje wyczucie czasu naprawdę jest fatalne. Lekko się do siebie uśmiecham i ostatni raz w swoim życiu zamykam oczy. Nawet przez myśl mi nie przechodzi żeby po ciebie zadzwonić. Chcę umrzeć. Chcę umrzeć właśnie teraz i nawet ty nie jesteś w stanie mnie powstrzymać.
~~~~~
Wszystkiego najlepszego Shizu-chan ;~; Ale i tak uważam, że to twoja wina.
Wszystkiego najlepszego Shizu-chan ;~; Ale i tak uważam, że to twoja wina.
Ojoj fanfik Tsuki x Roppi *---*
OdpowiedzUsuńJeju, nie lubię jak Roppi ginie, niby jest samobójcą ale zawsze liczę ze Tsuki go uratuje ;____;
I co napisał Tsuki Roppiemu? :0 Oh napewno nie zamierzasz napisac drugiej części z wersja opowiadania od strony Tsukiego *^*?
Weszłam żeby skomentować twoje dzieło a tu patrzę komentarz kropka w kropkę jak mój planowany xD wiec nie będę juz tego powielać...
UsuńDodam jeszcze tylko ze w bardzo oryginalny sposób życzysz "wszystkiego najlepszego" ale one(two pliss) shot wyszedł ci wspaniale czekam na więcej *^*
Weny
Wooow...
OdpowiedzUsuńweszłam, żeby tak ładnie podziękować za komentarz, patrzę; o, jakiś shot przeczytam i... no właśnie, mam skomentować, ale jestem tak masakrycznie zauroczona tym fikiem, że ja nie mogę... Proszę pani, to mnie poruszyło do głębi. Szczerze. Cała fabuła jest dopracowana i taka prawidłowa dla Roppi'ego. Bo on w końcu każdą próbę sobie dokładnie obmyśla, planuje, doskonale manipuluje tym biednym Tsukim, tak aby w razie czego go nie uratował. Ta jego idealnie oddana chęć śmierci, świadomość, że nawet Tsukishima nie jest w stanie go powstrzymać. Niezależnie od tego kim dla niego jest, że blondyn wcale go nie denerwuje, ze się stara nic nie jest w stanie zmienić jego decyzji. Bardzo mi się podobały te jego przemyślenia, uczucia. Powiem ci, że to jest bardzo dobre oddanie psychiki osoby, która chce typowo umrzeć. Niby się gdzieś tam w tle wahał, ale jak przychodzi co do czego, to nie czuję nic. Już nie ma żadnego syfu, po prostu próbuję się zabić. Taak, ten shot bardzo, bardzo mnie zauroczył, był niesamowity *_*
I ten tytuł. Tytuł, który w idealny sposób podsumowuje i określa całość. ,,Chcę umrzeć właśnie teraz i nawet ty nie jesteś w stanie mnie powstrzymać. " - mnie to zdanie urzekło...
I tego no... chciałam jeszcze podziękować za komentarz, cieszę się, że ci się podobało i że nie zniszczyłam charakteru Shizuo, bo się tego obawiałam...Miło mi, że istnieje jakaś kolejna osoba, której się podoba to co pisze, także bardzo dziękuję ^^
Pozdraawiam
Wpadłam sobie pooglądać i trafiłam na to *-*
OdpowiedzUsuńŚwietnie oddałaś charakter Roppiego. Nie będę się tutaj powtarzać ponieważ Alexa napisała już wszystko co miałam do powiedzenia.
W każdym razie gratuluję świetnego prezentu urodzinowego. Ten one shot mnie poruszył i oczarował. Oby więcej takich prac.
Pozdrawiam~. ♡
Wuha, ale miła niespodzianka. ♡ Dziękuję~. Aż się dziwię, że chciało Ci się to wszystko pisać o.o""
UsuńJak lubisz angstowe klimaty to polecam w knb zacząć od "Tęsknoty" sama to przeżywałam 2 godziny po napisaniu ; ;
Postaram się machnąć coś w Twoim stylu jak będę w złym humorze (o co w sumie nie trudno)... może tym razem nie skończy się śmiercią XD"
Założeniem było chwilowe/bądź trwale kalectwo Izayi. Cieszę się, że spodobał Ci się taki rozwój wydarzeń. Z góry uprzedzam, że to też nie będzie wielorozdziłowiec o tym jak Orihara wraca do sił i wg taka bida bo Shizuś się nim opiekuje czy coś w ten deseń i po kilku momentach nastąpi kolejny rozwój wydarzeń. Tak żeby nudno nie było. Walnęłam Ci spoiler życia, wybacz C:""
Strasznie się cieszę, że udało mi się odwzorować w miarę jego charakter. ^-^" swoją drogą zaraz pójdę kończyć III rozdział o.o"
Byłam wtedy wkurzona i się mi jakoś napatoczył... Uznajmy, że tych drobnych mankamentów w odwzorowaniu wcale, a wcale nie było XD"
U-a... udało mi się zaskoczyć. *emanuje dumą*
Trza też cukry pisać. Tak na złość cukrzykom! XD
Mi się to samobójstwo podobało ; ;
Orientuję się tylko w urodzinach postaci bo mam je spisane, normalnie nasza dwójka się nie lubi XD
Niech ukesie pod wpływem zawładną światem!... albo i nie O-O"
Cieszy mnie każda opinia ♡
Pewnie ogarnął dopiero potem co zrobił :c
Pochwaliłaś to co ja akurat tak bardzo przeżywałam i nad czym tak rozpaczałam... poprawił mi się humor, dziękuje c:
Okey, ja do Ciebie też. ^-^ Również pozdrawiam i życzę weny <3
+ Dziękuję za ten śliczny komentarz, wzruszyło mnie to ; ;
;-; Hmmm...nie wiem co napisać. Fanfic piękny tylko szkoda, że Roppi umarł ;-;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Harrah's Ak-Chin Casino & Hotel - Majestic Luxury Hotel
OdpowiedzUsuńHarrah's Ak-Chin Casino & Hotel - 안동 출장마사지 Majestic 아산 출장샵 Luxury Hotel, 인천광역 출장안마 Majestic Luxury Hotel, Majestic 화성 출장마사지 Luxury Hotel, Majestic Luxury Hotel, Majestic 진주 출장마사지 Luxury Hotel